Jakiś czas temu jedna z czytelniczek pytała nas o naszą
propozycje stylizacji druhny („świadkowej”). Czekałyśmy z tym tematem do mojego
ślubu, na którym Dominika pełniła ową funkcję. Wpis podzieliłyśmy na dwie
części. Pierwsza-dzisiejsza prezentuje sukienkę na część oficjalną- ślub.
Poszukiwania trwały bardzooo długo. Nie jest to prosty
temat, całkowita dowolność w tym przypadku nie wchodzi w grę. Trzeba
zastosować się do kilku zasad. Pierwsza i naszym zdaniem najważniejsza: panna
młoda jest gwiazdą wieczoru. Nasz strój w żadnym wypadku nie może przyćmić jej
osoby. Biały kolor, koronki i tiule zarezerwowane są właśnie dla niej. Dekolt
do pępka i mini też są niewskazane.
Wiele panien młodych ma określoną wizje jeśli chodzi o
strój jej druhny, ja nie miałam.
Do kościoła Dominika wybrała bardzo prostą i elegancką
sukienkę, postawiła na ponadczasową pepitkę. Naszym zdaniem był to strzał w
dziesiątkę. Z pozoru prosty wzór, a jednak od zawsze kojarzony z elegancją.
Długość tuż przed kolano idealnie pasuje do okazji. Sukienka urzekła nas swoją
prostotą i tym jak idealnie przylega do sylwetki (jak druga skóra). Proste
wysokie szpilki nadały lekkości. Z dodatkami trochę poszalałyśmy,
neonowo-pomarańczowa torebka, fantazyjna bransoletka i długie kolczyki dodały
pazura i ożywiły cały look.
Jak Wam się podoba nasza propozycja? Co byście ubrały na
taką okazję?
P.S. Do całości przewidziany był biały żakiet, jednak przy
40 stopniach okazał się zbędny ;)
Pozdrawiamy
P i D